Na Litwie nauczyciele masowo rezygnują z wychowawstwa w klasach. W ten sposób chcą zwrócić uwagę rządu na dramatyczną sytuację w litewskiej oświacie, spowodowaną głównie niskimi zarobkami.
Jako pierwsi taką formę protestu zastosowali w poniedziałek nauczyciele szkół na Żmudzi (północno-zachodnia Litwa). Każdego dnia do tej akcji dołączają się nauczyciele z kolejnych rejonów.
Przed miesiącem nauczyciele zorganizowali trzydniowy strajk ostrzegawczy. Domagali się natychmiast 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń i 30-procentowej podwyżki od 1 stycznia. Żądali też opracowania długoterminowej strategii płacowej w litewskiej oświacie. Jednakże wynagrodzenie nauczycieli od 1 stycznia wzrosło jedynie o 15%.
Obecnie pedagodzy żądają 50-procentowej podwyżki. Jeżeli rząd nie uwzględni ich żądania, grożą strajkiem bezterminowym, który ma się rozpocząć 3 marca.
Był strajk ostrzegawczy, teraz będzie bezterminowy - zapowiada szef związku zawodowego nauczycieli Aleksas Brużas.
Rząd przyznaje, że sytuacja w oświacie jest trudna, jednakże, jak twierdzi premier Gediminas Kirkilas, nie ma możliwości zwiększenia wynagrodzeń.
Według związków zawodowych średnie wynagrodzenie netto pracownika oświaty na Litwie wynosi około 1000 litów (290 euro), a młodego nauczyciela około 600 litów (174 euro). Średnie wynagrodzenie netto na Litwie wynosi 1367 litów (ok. 396 euro).
Jaka jest twoja wymarzona praca?
niedziela, kwietnia 06, 2008
Litewscy nauczyciele masowo protestują
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz