Jaka jest twoja wymarzona praca?

czwartek, grudnia 13, 2007

Próbna dniówka za darmo

Pracodawcy coraz częściej pod pozorem rekrutowania pracowników i sprawdzania ich przydatności, żądają przepracowania dniówki, za którą później nie płacą. O oszukanych kandydatach do pracy pisze "Rzeczpospolita".

Gazeta opisuje sytuację mieszkańca Krakowa, który przepracował osiem godzin za friko. Pracodawca poinformował go, że jest dobrym praconikiem, ale zadzwoni, gdy będzie potrzebny.

Takich osób jest więcej. Praktyka pracy na próbę jest niezgodna z prawem. Jak pisze "Rz" pracodawca powinien najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy potwierdzić na piśmie wszystkie zawarte wcześniej ustalenia, określając rodzaj umowy i jej warunki. Dotyczy to także umów na czas próby.

- Obecnie w prokuraturze toczy się sprawa dotycząca sieci sklepów z używaną odzieżą, która pod pozorem prowadzenia naboru korzystała z darmowej pracy osób szukających zatrudnienia. Wciąż ujawniamy przypadki pracy bez umowy, jednak pracodawcy tłumaczą, że to kandydaci chcą się najpierw rozejrzeć po firmie, zanim się z nią zwiążą - mówi gazecie Anna Majerek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.

Częścią rekrutacji może być sprawdzenie faktycznych umiejętności kandydata do pracy. Jest jednak róznica między jednodniową pracą, a sprawdzeniem umiejętności przyszłego pracownika.

- Granica między sprawdzeniem umiejętności a pracą na próbę jest płynna. Myślę, że pracodawca nie musi sprawdzać kandydata przez cały dzień. Na przykład kiedy sprzedaje kandydat sprzedaje owoce, szef sklepu powinien zawrzeć nawet jednodniową umowę o pracę na próbę - mówi "Rz" Marcin Wojewódka z kancelarii Wojewódka & Pabisiak.

- Sytuacja, w której kandydat na pracownika po przeprowadzeniu rozmowy kwalifikacyjnej zostaje dopuszczony tego samego lub następnego dnia do świadczenia pracy na rzecz pracodawcy, może być interpretowana jako zawarcie umowy o pracę na okres próbny - uważa Agnieszka Daszczuk z kancelarii Kochański Brudkowski i Wspólnicy.

Brak komentarzy: